Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:181.12 km (w terenie 10.00 km; 5.52%)
Czas w ruchu:09:37
Średnia prędkość:18.83 km/h
Maksymalna prędkość:56.00 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:30.19 km i 1h 36m
Więcej statystyk

Wiatr jest wszędzie.

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(1)
Z Darkiem się dziś wybraliśmy. Jest na dworze ciepło to trzeba korzystać, podobno. Pierwszą część naszej podróży pokonywaliśmy centralnie pod wiatr aż do Rutek Borek, potem skręciliśmy w lewo do Gumowa i o dziwo też było pod wiatr ;) No ale potem do Ciechanowa drogą krajową, po drodze minęły nas 2 BMW służb specjalnych, było z wiatrem, więc średnia co nie co podskoczyła. Na koniec przez Ujazdówek i Niechodzką, Armii Krajowej. Darek pojechał do domu, a ja śledziłem strażaków jadących na sygnale, za kościołem na Aleksandrówce zapaliła się trawa na polu... Potem do domu, nic specjalnego, ale jak trochę pokręcę to się czuję lepiej ;)

Nie mam pomysłu...

Wtorek, 6 kwietnia 2010 · Komentarze(2)
...czy to na tytuł czy to na wpis. Na szczęście on go miał, ten Dominik, no chwała mu za to, bo to wydarzenie zniknęłoby w wichrze historii :P

Żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce.

Sobota, 3 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Rozpisywać się nie będę, bo ogarnia mnie zjawisko opisane w tytule, a mianowicie lenistwo. Gdybym nie wrócił do domu i spojrzał, że o 14 się szykuje impreza w terenie to jedynymi kilometrami dziś przeze mnie zrobionymi byłby te samochodem, acz nie byle jakim :P Co się będę rozpisywał, zajrzyj tu. Myślałem, że to miasto rowerowo umiera, więc miło spotkać kogoś kto temu przeciwdziała. Mam nadzieję, że nie ostatni raz :]

P.S. Stan polskich dróg? Chyba cały mój baton rowerowy byłby żółty, gdybym to jako teren uznawał...

Najpierw do Opinogóry, potem do Niestumia.

Piątek, 2 kwietnia 2010 · Komentarze(1)
Trochę zimnego wiatru, który nie mógł się zdecydować, w którą stronę wiać skutecznie utrudniało jazdę, jednak mimo to ze względu na świecąco-zachęcające słońce chciałem się wybrać co by trochę pojeździć. W Opinogórze się zdziwiłem, bo tam gdzie normalnie jest staw była wielka dziura!


@'Opinogóra i dziura'

@'Opinogóra i dziura'

A potem to samo kręcenie i tyle, o.

Targonie i nawrót.

Czwartek, 1 kwietnia 2010 · Komentarze(1)
Generalnie to cały opis jest w tytule, ale obiecałem że zaproszę do bloga kumpla, bo w sumie nawet go spotkałem, ale jak już wracałem do domu. :] -> Nie bij Dominik <-